Jak wyjaśniał prezes Pamuła, Urząd Lotnictwa Cywilnego zadecydował, że rozstawienie przez firmę Skalski dźwigu samojezdnego z 17-metrowym wyciągnikiem spowodowało zagrożenie w ruchu lotniczym na Balicach, a z tego względu konieczne stało się zatrzymanie pracy lotniska 4 lipca i 5 lipca.
Marek Sowa zaznaczył, że konflikt między firmami MPL Kraków-Balice i Skalski osiągnął takie natężenie, że potrzebna była mediacja marszałka województwa. – Nie dopuszczamy takiej możliwości, by jakakolwiek inwestycja zatrzymywała działanie portu w Balicach, za wyjątkiem modernizacji pasa lotniczego. Taka sytuacja szkodzi województwu – mówił Marek Sowa.
W ocenie Witolda Latuska zabrakło dobrej woli po stronie lotniska i firmy prowadzącej prace budowlane, by ustalić właściwe postępowanie nie wywołujące kolizji z przepisami o bezpieczeństwie ruchu lotniczego. Zgodnie z zastrzeżeniami, które stanowiły przyczynę wstrzymania ruchu na Balicach, wysunięcie wyciągnika dźwigu na 17 metrów przecięło płaszczyznę podejścia do lotniska, powodując zagrożenie dla zdrowia i życia pasażerów.
- Zaostrzenie konfliktu wokół prac budowlanych w Balicach doprowadzi do tego, że pasażerowie będą lądować w Pyrzowicach lub w Warszawie - ostrzegał Grzegorz Biedroń.
Komisja zapoznała się także z informacją Witolda Latuska na temat celów powołania jednoosobowej spółki Województwa Małopolskiego pod firmą „Małopolska Sieć Szerokopasmowa” sp. z o.o. Jak wyjaśnił członek Zarządu Województwa Małopolskiego, nowa spółka ma wykonać prace dzięki którym do 2013 roku powstanie szkielet sieci światłowodowej umożliwiającej doprowadzenie szerokopasmowych łączy internetowych do peryferyjnych obszarów Małopolski, w tym do obszarów górskich.
- Położenie światłowodów w górach jest kłopotliwe, dlatego ewentualne ryzyko związane z działalnością gospodarczą przejmuje na siebie spółka województwa. Chcemy zbudować szkielet, a resztę pozostawić wolnemu rynkowi – tłumaczył Witold Latusek.