„...Obraz ludzkiego ciała możemy postrzegać w sposób bardzo trywialny. Jednak to właśnie najbardziej banalne rzeczy kryją największe tajemnice - czymś takim jest historia zapisana w każdym z nas. Użyłam obrazu, aby opowiedzieć o kimś, kogo w swoim życiu poznałam najlepiej – o sobie. O moim miejscu na ziemi, pragnieniach, wolności, doświadczeniach. Fotografię traktuję jako narzędzie do zobrazowania treści i odczuć sugerowanych przez umysł.
Sposób odczytania sensu opieram na przewidywaniu przyczyn i skutku. Jestem artystką, która obecnie poszukuje inspiracji w sobie i własnych emocjach. Techniką alternatywną jaką jest cyjanotypia zainteresowałam się kilka lat temu (…) Cyjanotypia jest jedną z najstarszych technik wywoływania fotografii, w której obraz uzyskuje się poprzez reakcję światła słonecznego lub innego źródła światła UV z materiałem światłoczułym, składającym się głównie z soli i żelaza. Naświetlony w ten sposób i wywołany obraz w ostatecznej postaci przybiera barwę niebieską, monochromatyczną. Technikę tę wynaleziono w 1842 roku, a udoskonalono w 1877 roku, kiedy to udało się otrzymać obraz pozytywowy z negatywu. W tej technice obraz uzyskuje się przykładając do niej negatyw i wykonując tzw. „odbitkę stykową". Ja użyłam w swojej twórczości negatywów własnego autorstwa wykonane aparatem cyfrowym..." – tak pisze o swojej wystawie Alicja Przybyszowska.
Wernisaż wystawy: czwartek 20 czerwca, godz. 18.00.
Wystawa dostępna będzie dla odwiedzających do 18 sierpnia br.
Więcej informacji na stronie muzeum.